wtorek, 27 października 2015

Rozdział 0 prolog - Przejście młodego mistrza Tang

Rozdział 0 - Przejście młodego mistrza Tang
Ba-Shu, przez historię znana jako urodzajna ziemia w gdzie znajduje się najbardziej znana sekta której nic nie może przewyższyć, Sekta Tang.
Sekta Tang znajduje się w tajemniczym miejscu. Ludzie wiedzą tyle, że jest gdzieś w górach, a dokładnie gdzieś w noszących straszliwą nazwę – Wierzchołka Piekieł 1
Kamień rzucony ze szczuty Wierzchołka Piekieł , uderzający o jego dno można usłyszeć dopiero po odliczeniu do dziewiętnastu. Właśnie te dziewiętnaście sekund przewyższają osiemnaście poziomów piekła o jeden i stąd ta nazwa. 2
Na szczycie Wierzchołka Piekieł nie zważając gryzący górski mroźny wiatr, stoi mężczyzna ubrany w szary strój. Na jego brzuchu jest widoczny wielki znak Sekty Tang, a szare ubrania symbolizują ucznia Zewnętrznej Sekty Tang.
W tym roku kończył on dwadzieścia dziewięć lat, do sekty dołączył zaraz po narodzinach, w zewnętrznej sekcie był on trzecim co do wieku uczniem w wyniku czego nazywali go trzecim młodym mistrzem3. W sekcie wewnętrznej nazywali go po imieniu, Tang San.
Od początku swego istnienia sekta Tang dzieliła się na wewnętrzną i zewnętrzną. Zewnętrzna składała się z dalszych oraz dołączonych rodzin natomiast wewnętrzna jedynie z bezpośrednich potomków sekty.
W tym momencie Tang San raz płakał, zaraz się śmiał, nie potrafił ukryć podniecenia wydobywającego się z jego serca.
Przez dwadzieścia dziewięć lat zaczynając od tego kiedy jego dziadek Tang Lan przyniósł go do sekty jako niemowlę sekta Tang była dla niego rodziną a ukryte bronie4 sekty Tang były dla niego wszystkim.
Nagle wyraz twarzy Tang San’a znacząco się zmienił ale w momencie znowu wrócił do poprzedniego wypowiadając do siebie gorzkie słowa.
„Co się stanie to się stanie”
Siedemnaście białych sylwetek wyskoczyło w połowie drogi na górę niczym spadające gwiazdy. Każda z tych sylwetek była mistrzem, najmłodszy z nich miał około pięćdziesięciu lat a ich białe togi symbolizowały wewnętrzną sektę, natomiast złoty symbol Tang na klatce piersiowej symbolizował, że należą do starszyzny sekty.
Wliczając głównego mistrza Tang Da, do starszyzny należało siedemnaście osób i te właśnie siedemnaście osób wspinało się na górę. Nawet wielkie zgromadzenie nie byłoby w stanie zebrać tylu starszych w jednym czasie.
Wszyscy ze starszyzny zdobyli już szczyt doskonalenia się i dlatego w mrugnięciu oka byli już na samym szczycie góry.
Kiedy uczeń zewnętrznej sekty spotyka jednego ze starszyzny sekty wewnętrznej klęka przed nim jako wyraz pozdrowienia ale w tym momencie Tang San nawet nie drgnął, patrzył tylko spokojnie na poważne twarze starszyzny blokującej jedyną drogę ucieczki, za nim nie było nic poza Wierzchołkiem Piekła.
Kładąc trzy Lotosy Tang Furii Buddy 5, Tang San rzucił im ostatnie niechętne spojrzenie a kąciki jego ust ukazały zadowalający uśmiech. Mimo wszystko udało mu się. W ciągu dwudziestu lat pracy udało mu się stworzyć niemal największe dzieło zewnętrznej sekty, satysfakcję z takiego osiągnięcia trudno wyrazić słowami.
W tym samym momencie pomyślał sobie, że wszystko jest już nieistotne. Złamanie zasad sekty czy też sprawy życia i śmierci, bez różnicy. Wszystko skończy się za sprawą kwitnących lotosów Tang leżących koło niego. Lotosy Tan Furii Buddy, najsilniejsza ukryta broń na tym świecie stworzona jego rękoma. Co mogłoby przynieść większą radość dla takiego entuzjasty ukrytych brani jak Tang San?
„Wiem, że zbrodnia wtargnięcia do wewnętrznej sekty i kradzież sekretnej wiedzy nie może zostać mi wybaczona i nie może być tolerowana według jej zasad. Jednak mogę przysiąc na niebiosa, że nic z tej wiedzy nigdy nie dosięgnie świata zewnętrznego. Mówię to nie w nadziei na litość starszyzny lecz żebyście wiedzieli że Tang San nigdy nie zapomniał skąd pochodzi. Ani teraz ani nigdy”
Tang San był spokojny jak nigdy w życiu. Spoglądając na rozległe tereny starożytnej sekty Tang na mieszkania sięgające do połowy góry, jego oczy zaszkliły się. Odkąd tylko pamięta, miał wrażenie, że był urodzony dla dobra sekty ale właśnie w tym momencie musi on ją opuścić ze względu na jego cel.
Starsi oniemieli. Nie mogli uwierzyć w pojawienie się Lotosów Tang Furii Buddy. Po ponad dwustu latach Lotosy Tang niespodziewanie znalazły się w rękach ucznia z zewnętrznej sekty. Pojawianie się tak wyjątkowej broni której nawet sami ludzie z sekty Tang nie byli w stanie stworzyć może dla nich zwiastować kolejny złoty okres.
Patrząc na starszych pochylających swe głowy w milczeniu, Tang San uśmiechnął się,
„Wszystko co mam, otrzymałem od sekty, czy to życie czy umiejętności. Nie ważne co, za życia jestem członkiem sekty a gdy umrę będę jej duchem. Wiem, że starsi nie pozwolą aby ciało kogoś kto łamał zasady sekty spoczęły na jej terenie, jednakże pozwólcie moim zwłokom spokojnie spocząć na ziemiach Ba-Shu”
Kiedy starsi podnieśli głowy, żeby na niego spojrzeć zobaczyli mleczno białe strumienie qi wypływające z niego w oka mgnieniu.
„Mysterious Heaven Treasure Record 6, nauczyłeś się nawet najwyższej techniki wewnętrznej sekty?”
Tang Da zawył odruchowo.
Nastał huk! Grupa starszych wycofała się alby uniknąć czegoś nieprzewidywalnego, spojrzeli na Tang San’a który był całkowicie nagi.
Tang San uśmiechnął się radośnie.
„Przybyłem do Was nagi i taki odejdę. Lotosy Tang Furii Buddy są moim ostatnim prezentem dla sekty. Sekretne księgi są ukryte pod pierwszą cegłą w moim pokoju. Nie mam już nic co należałoby do sekty. Teraz zwrócę wszystko sekcie Tang”
„Hahahahahaha…”
Tang San śmiał się dziko w kierunku nieba, cofając się przy tym gwałtownie. W tym samym momencie starsi zauważyli, że nikt nie jest w stanie go zatrzymać. Tang San spowity w białe światło rzucił się w przepaść Wierzchołka Piekieł, spadał w pustą przestrzeń, prosto w chmury i mgły otaczające górskie szczyty.
„Stój!”
Tang Da w końcu zareagował ale w tym momencie było już za późno żeby cokolwiek zrobić.
Chmury i mgło były bardzo gęste. Przynosząc wilgoć, zabierają światło oraz Tang San’a, którego całe życie było dedykowane sekcie Tang oraz jej ukrytym bronią.
Wydawało się, że czas stanął w miejscu. Ręce Tang Da drżały kiedy trzymał trzy Lotosy Tang  a jego oczy stały się wilgotne.
„Tang San’ie, Tang San’ie czemu tak cierpiałeś? To wszystko co dla nas zrobiłeś… To za wiele, za wiele!”
„Najstarszy bracie”
Drugi starszy podszedł do niego
„Czemu opłakujesz takiego zdrajcę jak on?”
Oczy Tang Da w momencie stały się chłodne, mroźne powietrze okryło jego ciało. Rzucił drugiemu bratu przeszywające spojrzenie.
„Powiedziałeś, że kto był zdrajcą? Widziałeś kiedyś który by zdobył najcenniejszą księgę sekty a później by nie uciekł? Czy widziałeś kiedykolwiek zdrajcę który umarłby za swoje przekonania? Widziałeś kiedyś kogoś kto ceniłby ukryte bronie to tego stopnia, że wolałby walczyć z każdym z ekspertów sekty niż po prostu oddać je jej? Tang San nie był zdrajcą, był naszym największym geniuszem w przeciągu dwustu lat!”
Drugi starszy patrzył się głupio.
„Ale przecież ukradł wiedzę naszej sekty…”
Tang Da nagle wtrącił.
„Gdybyś też był w stanie stworzyć Lotosy Tang Furii Buddy, nie dbałbym o to co ukradłeś. Byliście wszyscy w błędzie. Ja też byłem w błędzie. Właśnie w tym momencie wszyscy bezsilnie patrzyliśmy jak świetlana przyszłość naszej sekty przemyka nam przed oczami”
Wszyscy starsi zebrali się w koło, niektórzy patrzyli zmieszani, jedni ze smutkiem inni wzdychali, większość natomiast ubolewała nad tą stratą.
„Przekażcie wszystkim mój rozkaz, wysłać wszystkich uczniów na poszukiwanie Tang San’a poniżej Wierzchołka Piekieł. Jeżeli będzie żywy, chcę się z nim spotkać osobiście, jeżeli martwy… Chcę zobaczyć jego zwłoki. Od tego momentu Tang San awansuje na ucznia wewnętrznej sekty a jeżeli uda mu się przeżyć to mianuję go moim jedynym następcą na pozycję głowy sekty”
„Tak, szefie!”
Starsi skłonili się równocześnie.
Gdyby Tang San dalej był  tutaj na szczycie i słyszał słowa Tang Da’a nawet gdyby umarł na pewno byłby mu bardzo wdzięczny, ponieważ jego wielki wysiłek nie okazał się być zmarnowany. Jednakże jest już na to za późno.
Wierzchołek Piekieł. Kamień który z niego spada potrzebuje dziewiętnastu sekund żeby uderzył o dno, więc w jaki sposób żyjąca osoba miałaby przetrwać tą podróż poprzez chmury i mgły? Tang San był martwy, opuścił już ten świat, jednakże jego podróż przez inne przeznaczenie dopiero się rozpoczęła.



1. Wierzchołek Piekieł – Hell’s Peak
2. Nie mam pojęcia o co chodzi z tymi poziomami
3. Młody mistrz – young master. Może nazwać to jakoś inaczej?
4. Ukryte bronie – hidden weapons. Też mi to trochę głupio brzmi.
5. Lotosy Tang Furii Buddy - Buddha Fury Tang Lotuses. Jeżeli ktoś ma pomysł na inną nazwe nich pisze w komentarzach

6. Mysterious Heaven Treasure Record – jakiś pomysł na nazwanie?
Witam wszystkich!

Nazywam się Krzysiek, lubię czytać różne rzeczy w tym light novel's i tak sobie pomyślałem, że może w wolnym czasie zacząłbym coś tłumaczyć na język polski (z angielskiego).

Na pierwszy ogień idzie Douluo Dalu lub po angielsku Soul Land, ja będę się trzymał tej pierwszej nazwy.
Novela opowiada o Tang San'ie, fanatyku ukrytych broni sekty Tang (trochę głupio brzmi, jak przyjdzie mi coś mądrego do głowy to zmienię to określenie), który ginie i rodzi się na nowo w zupełnie innym świecie pamiętając przy tym całe swoje poprzednie życie. Kontynent Douluo to świat w którym światem rządzi siła, czy Tang San poradzi sobie w zupełnie nowym miejscu?